Tempomat to spore udogodnienie, które pomaga utrzymać stałą prędkość samochodu. Czy funkcjonalność ta dostępna w niemal wszystkich nowszych samochodach faktycznie zmniejsza spalanie? O tym opowiemy w dzisiejszym artykule.
Co to jest tempomat? Na jakiej zasadzie działa?
Zadaniem tempomatu jest utrzymywanie zadanej przez kierowcę prędkości. Wbrew pozorom nie jest to zupełnie nowa funkcjonalność, ponieważ pierwszy tempomat pojawił się już w latach 60. ubiegłego wieku. Z założenia tempomat ma odciążyć kierowcę od ciągłego trzymania pedału gazu i spoglądania na prędkościomierz.
Faktycznie system ten to spore udogodnienie, szczególnie na długich dystansach, gdy poruszamy się po autostradach. O wiele mniej przyda się podczas jazdy miejskiej, ale przy pewnych warunkach jego wykorzystanie na krótszych odcinkach może być również możliwe. Tu jednak pojawia się odwieczne pytanie: Czy jazda na tempomacie jest ekonomiczna i pozwala zaoszczędzić na paliwie?
Jazda na tempomacie a spalanie
Stała prędkość jazdy jest jak najbardziej wskazana przez zasady ecodrivingu. Silnik pracuje wtedy pod stałym obciążeniem, a spalanie utrzymywane jest na jednym poziomie. Wychodząc z tego założenia, używanie tempomatu w samochodzie powinno odczuwalnie zmniejszyć jego średnie spalanie. Czy rzeczywiście tak się dzieje?
Z mechanicznego punktu widzenia, samochód spala najwięcej podczas przyspieszania. Jeżeli prędkość jest stała, spalanie również normuje się na stabilnym poziomie. Niestety drogi nie składają się wyłącznie z płaskich odcinków. Aby utrzymać stałą prędkość jazdy na wzniesieniach, konieczne jest dostarczenie większej ilości mieszanki paliwowo-powietrznej do komory spalania, czyli prosto mówiąc dodanie więcej “gazu”. Dokładnie tak zachowa się tempomat w momencie podjazdu na wzniesienie. Tu pojawia się zagwozdka. Co wybrać: stałą prędkość i większe spalanie na nierównym terenie czy stałe spalanie, ale różną prędkość w zależności od ukształtowania terenu? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo indywidualna.
Czy jazda na tempomacie jest oszczędna?
Patrząc na powyższe wyjaśnienie można dojść do pewnego podsumowania. Tempomat faktycznie utrzymuje stałe spalanie, ale pod warunkiem jazdy na równym terenie. Kierowca z natury przewidzi nadchodzący wjazd na wzniesienie i raczej pogodzi się ze zmniejszeniem prędkości w trakcie podjazdu, ale za to spalanie praktycznie pozostanie takie same. Tempomat z kolei będzie dążył do utrzymania zadanej prędkości, co niestety przełoży się na większe spalanie.
Jak znaleźć kompromis? W przypadku niewielkich nierówności, nie ma potrzeby ingerować w ustawienia tempomatu. Spalanie nie powinno wzrosnąć tak drastycznie. Jeżeli natomiast zbliżamy się do większego wzniesienia, możemy na czas wjazdu zmniejszyć zadaną prędkość poruszania. Proste, prawda? Oczywiście, ale czy w takim przypadku o taką właśnie jazdę nam chodzi uruchamiając tempomat? Czy nie powinien być bardziej “aktywny” i “przewidujący”? Najnowsze modele samochodów wyposażone są w aktywny tempomat, który sprawuje się o wiele lepiej w porównaniu do klasycznych systemów. Niestety, nowoczesne rozwiązania kosztują również odpowiednio więcej.